Czy chory na Parkinsona cierpi przed śmiercią?

Choroba Parkinsona to jedna z najczęstszych dolegliwości wieku starczego. Schorzenie często powoduje bezpośredniego pogorszenia się ogólnej sprawności ciała, oraz wpływa na funkcjonowanie chorego w ostatnich latach życia. Co warto o niej wiedzieć?

Na czym polega choroba Parkinsona?

Choroba Parkinsona dotyka około 5 procent populacji w wieku podeszłym. Schorzenie to dotyczy ośrodkowego układu nerwowego, przez co jej przebieg w znaczący sposób wpływa na wiele aspektów życia osoby chorej. Osoby starsze cierpiące na chorobę Parkinsona mają trudności z zapoczątkowaniem ruchu, zwiększone napięcie mięśniowe oraz charakterystyczne drżenie spoczynkowe. Najważniejszym objawem tego schorzenia jest właśnie problem z rozpoczęciem cyklu chodu. Tylko ta cecha umożliwia postawienie trafnej diagnozy. Ze względu na lokalizację zmian w istocie czarnej mózgu nie ma dokładnych badań obrazowych, które umożliwiałyby potwierdzenie diagnozy. Leczenie choroby Parkinsona jest objawowe, a jego głównym celem jest zahamowanie postępowania choroby.

Z czym są związane największe trudności rodziny w przypadku bliskich chorujących na Parkinsona?

Choroba Parkinsona nie jest bezpośrednią przyczyną śmierci chorych. Przebieg schorzenia może wpływać na pojawienie się problemów w codziennym funkcjonowaniu chorego, jednak jej objawy nie skutkują zatrzymaniem funkcji życiowych i pogorszeniem się stanu psychofizycznego osoby starszej. U chorych na Parkinsona zmienia się postawa ciała, co może skutkować upadkami i niebezpiecznymi złamaniami. Nie bez znaczenia są również towarzyszące postępującemu wiekowi zmiany otępienne. Chory na Parkinsona może w podeszłym wieku mieć problemy z rozpoznawaniem bliskich, co przekłada się na problemy w samoobsłudze. Z czasem konieczne może okazać się sprawowanie pełnej opieki nad chorym, ze względu na trudności w robieniu zakupów, chodzeniu na większe dystanse i utrzymywaniu higieny. U osób chorych na Parkinsona występuje szybki progres zmian degeneracyjnych w mózgu, przez co bardzo często najbliższa rodzina już za życia jest zmuszona do pogodzenia się ze stopniowym odchodzeniem chorego. To, ile trwa żałoba po babci lub innym członku rodziny chorym na Parkinsona, jest uzależniona od zaakceptowania tego faktu już w końcowym etapie życia bliskiej osoby.

Przeczytaj również:  Balsam do ciała – jak wybrać odpowiedni do potrzeb skóry

Ile trwa żałoba po babci lub dziadku, którzy chorowali na Parkinsona?

Choroba Parkinsona sieje spustoszenie w układzie nerwowym osoby starszej. Objawia się to nie tylko problemami ruchowymi, ale też stopniowym pogarszaniem funkcji poznawczych. Nasilenie nieodpowiednich zachowań, gubienie wątków i niezdolność do prowadzenia rozmowy to częste objawy ogólnego procesu starzenia. Śmierć jest końcowym etapem każdej nieuleczalnej choroby – podobnie jest w przypadku zaburzeń ze spektrum parkinsonizmu. Pogodzenie się z powolnym odchodzeniem seniora ułatwia poradzenie sobie z żałobą. To ile trwa żałoba po babci lub dziadku, którzy chorowali na Parkinsona zależy już od stanu psychicznego bliskich i stopnia zżycia ze zmarłym.

Czy choroba Parkinsona to wyrok?

Choroba Parkinsona nie jest przyczyną śmierci osób starszych. Schorzenie to należy traktować jako jedną z oznak pogarszania się stanu zdrowia danej osoby. Niektóre osoby dowiadują się o chorobie Parkinsona wcześnie, ale dzięki odpowiedniemu leczeniu są w stanie utrzymać pełną sprawność nawet do ostatnich lat swojego życia. Postępujące objawy Parkinsona należy więc traktować jako oznakę tego, że stan bliskiej osoby może już nigdy nie ulec poprawie. Nie jest to równoznaczne z wyrokiem śmierci, ponieważ długość życia takich osób zależy głównie od obecności chorób współistniejących. Warto jednak zwrócić uwagę na stan swoich dziadków i zmodyfikować ilość poświęcanego im czasu w przypadku pogarszania się stanu zdrowia. Taka decyzja może nie tylko uszczęśliwić najbliższych, ale też dać prywatną satysfakcję z wykorzystania do maksimum czasu, który pozostał do chwili ostatniego pożegnania.

Dodaj komentarz